Termy w Bukowinie Tatrzańskiej
Cios zadany w godność człowieka niepełnosprawnego!!!🌲🏔🌲
Kilka postów temu pisałem o fakcie, iż na „tapetę” poszły kolejne termy, z punktu widzenia osoby z niepełnosprawnościami. Sprawdziłem Termy w Bukowinie Tatrzańskiej.
Pierwsze wrażenie jest pozytywne. Parking dla ON dosłownie 10 metrów od wejścia, do którego prowadzi podjazd. Wejście płaskie, miła obsługa. Kupuję bilet ulgowy i bacznie rozglądam się za udogodnieniami. Z kas do przebieralni, tuż za bramkami znajduje się winda, którą zjeżdżamy do przebieralni. Tu czeka nas miłe zaskoczenie. Bardzo blisko widzimy dostosowaną toaletę wraz z prysznicem, w którym jest stołeczek dla ON. Myślę sobie, że to wspaniały wieczór po zmarznięciu na przepięknym szlaku na Turbacz. (niestety wózkiem nie da się tam dotrzeć a jedynie za pomocą handbike, na którego mozolnie zbieramy fundusze dla was :-/) Z uśmiechem na twarzy, po smutnych doznaniach z Term Bania, podążam w kierunku basenów. Niestety uśmiech szybko gaśnie. Jestem samodzielny i radzę sobie z brakiem dostosowań na tego typu obiektach. Ale doskonale wiem, że to tylko ja i „kilka” osób w Polsce na tle kilkudziesieciu/set tysięcy osób z niepełnosprawnościami, które poruszają się za pomocą wózka inw. Brak na całym obiekcie jakiegokolwiek ułatwienia aby wejść do wody i z niej wyjść. Brak windy/podjazdu aby skorzystać z basenu, który jest na zewnątrz. Środowisko na basenach jest jednym z najbardziej niebezpiecznych miejsc dla ON. Dlatego też nie szukam pomocy w celu zniesienia mnie po schodach do basenu. Wskakuję sam do głównego basenu na parterze z nadzieją na ciepełko i bąbelki. Tu przychodzi kolejne rozczarowanie. Woda nie była hmmm „ciepła” a jedynie letnia. Rodzaje bąbelków delikatnie mówiąc słabe. Pokręciłem się troszkę sfrustrowany w wodzie i obrałem nowy cel-jedzenie.
Od ratownika dowiaduję się, że jest winda na piętro z szatni. Trzeba przejść wejściem służbowym koło kas. Myślę sobie, że to zawiła droga. Idę jednak bo niby dlaczego osoba z niepełnosprawnościami ma nie być głodna? Wjeżdżam windą na górę. Zaczepiam ochroniarza, mówiąc że „potrzebuję dostać się do restauracji. Dodam, że jestem tylko w spodenkach. Kasy są przy wejściu głównym. Co chwilę otwierają się drzwi główne. Ludzie wchodzą i wychodzą a na zewnątrz jest minus 10. Aby dotrzeć do restauracji, trzeba pokonać drogę tuż obok drzwi wejściowych, gdzie wieje zimnym powietrzem wrr. W restauracji jest już ciepło, smacznie i przyjemnie :-) Niestety droga powrotna czeka nas taka sama :/ Na poziomie restauracji znajduję się kolejny mini basen, gdzie w rytm zegara człowiek zmienia po okręgu stanowiska. Hmm komuna? Niestety tu też nie ma żadnych ułatwień…
Po kilku godzinach rozczarowania przychodzi czas na prysznic. Mimo miłego wrażenia na początku- znów gorycz. Po skorzystaniu z wc przesiadam się na stołeczek. Włączam wodę która leci ze ściany. Niby wszystko super ale strumień dociera tylko do połowy mojego ciała. Muszę się mocno gimnastykować aby wziąć prysznic i nie upaść. Dodatkowym utrudnieniem , które zakłóca mój komfort jest brak możliwości zamknięcia.
W skutek tego co chwilę mam nieproszoną widownię.
➡️Czy polecam Termy w Bukowinie Tatrzańskiej? Gorąco NIE polecam ;-)
#termybukowinatatrzańska
#tatry
#góry
#zakopane
#kraków
#polska
